Miała w sadzie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując - wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego - Murawego - dla murawy, Złocistego - dla zabawy.
Zbiegło się na te dziwy aż stu płanetników, Otoczyli ją kołem, nie szczędząc okrzyków.
Podawali ją sobie z rąk do rąk, jak czarę: "Pójmy duszę tym miodem, co ma oczy kare!"
Podawali ją sobie z ust do ust na zmiany: "Słodko wargą potłoczyć taki krzew różany!"
Porywali ją naraz w stu pieszczot zawieję: "Dziej się w tobie to samo, co i w nas się dzieje!"
Dwojgiem piersi ust głodnych karmiła secinę: "Nikt tak słodko nie ginął, jak ja teraz ginę!"
Miała w sadzie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując - wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego - Murawego - dla murawy, Złocistego - dla zabawy.
Mać ją, płacząc, wyklęła - ojciec precz wyrzucił, Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.
A kochanek za progiem z pierścieni ograbił, I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.
I nie było nikogo, kto by nie był dumny, Że ją przeżył, gdy poszła wraz z hańbą do trumny.
Miała w trumnie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując - wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego - Murawego - dla murawy, Złocistego - dla zabawy.
Sad oszalał i stał się nie znany nikomu, Gdy ona, jeszcze mdlejąc, wróciła do domu.
Miała w oczach ich zamęt, w piersi - ich oddechy, I płonęła na twarzy od cudzej uciechy!
Miała w trumnie strój bogaty, Malowany w różne światy, Że gdy w nim się zapodziała, Nie wędrując - wędrowała. Strój koloru murawego, A odcienia złocistego - Murawego - dla murawy, Złocistego - dla zabawy.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.