Przyszliśmy do siebie z deszczem Z deszczem gdzieś się zagubimy Nie znajdziemy nic na szczęście Nie przetrwamy nowej zimy
Nie okłamałeś już nikogo Pobiegłeś szybko przez podwórze A błękit nieba tlił się blado Tak bywa przed albo i po burzy
Aż znowu zjawisz się zmoczona Niosąc przed sobą garście rosy Poranną mgiełką otulona Z jutrzenką jasnobladowłosą
W deszczu znowu odżyjemy W mgłach deszczowych się spotkamy Gniazdo z kropli uwijemy Dżdżystym szczęściem zakochaniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.