Tam, na strychu w Łomiankach Żyła panna bez wianka, Lecz w rumiankach, i w zorzach, i w snach... Miała serce z purpury, Uszy zawsze do góry, I znosiła tortury, że strach... Miała chłopce piwnego, Co miał w oczach coś złego, Sam nie wiedział już, czego mu brak. Żyli sobie jak trutnie I kochali okrutnie, A zegary stukały "tak.. tak.."
Przestraszyli się nieba, Bo na strychu tak trzeba, I zniknęła ta małe we mgle.. A na strychu w Łomiankach Jest już inna kochanka, A zegary stukają "nie..nie.." "nie, nie.. nie.."Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.