Gałązka pękła Zawleczka zdjęta Znów się rozlałam Upiłeś łyk
Rzuciłam Ci patyk Z tych długich i kształtnych A nietresowane szczenię nie przestawało gryźć
Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż pojmiesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż wyjdziesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż pojmiesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę
Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę
Podałam Ci dopływ Mych soków swobodny Rozgrzałam Ci trzewia Przejęłam sny
Rzuciłam Ci kulkę Z tych miękkich, puszystych A Ty tak naiwnie odsłoniłeś kły
Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż pojmiesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż wyjdziesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Aż pojmiesz Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę
Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Więc teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę Teraz wyblaknę, zamilknę, zamarznę ZamarznęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.