Znów spóźniasz się, a mnie to je Podgryza kości Wyzwala mdłości
Przez to ja wcale nie palę mniej Fajkę od fajki Odpalam w złości
Spaliłam już dwadzieścia dwie, tak
To się dzieje, jak mało ciebie Ogólny brak Wypełnia mnie
Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi
Oko do drzwi wciąż klei się Judasz nie widzi On ze mnie szydzi
Tęsknota zżera komórki te Co się mnożyły Gdy ciebie śniły
Spaliłam już dwadzieścia dwie skrzy— —nie wraz z łóżkiem, lecz nie odpuszczę Bo miejsce tu Już dawno jest
Na instrumenty, plecaki, skręty Na instrumenty, plecaki, skręty Na instrumenty, plecaki, skręty
Przez to ja wcale nie palę mniej Fajkę od fajki Odpalam w złości
Wcale nie palę mniej Fajkę od fajki odpalam w złości Odpalam w złości
Spaliłam już dwadzieścia dwie skrzy— —nie wraz z łóżkiem, lecz nie odpuszczę Bo miejsce tu Już dawno jest
Na instrumenty, plecaki, skręty Na instrumenty, plecaki, skręty Na instrumenty, plecaki, skrętyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.