Pośród niesnasków Pan Bóg uderza W ogromny dzwon Dla Słowiańskiego oto Papieża Otwarty tron Ten przed mieczami tak nie uciecze Jako ten Włoch On śmiało jak Bóg pójdzie na miecze Świat mu to proch
A trzebaż mocy, mocy byśmy ten pański Dźwignęli świat Więc oto idzie, idzie papież słowiański Ludowy brat
Twarz jego słońcem rozpromieniona Lampą dla sług Za nim rosnące pójdą plemiona W światło gdzie Bóg Na jego pacierz i rozkazanie Nie tylko lud Jeśli rozkaże, to słońce stanie Bo moc to cud
A trzebaż mocy, mocy byśmy ten pański Dźwignęli świat Więc oto idzie, idzie papież słowiański Ludowy brat
Hej, hej!
Hej, hej!
Oto już leje balsamy świata Do naszych łon Hufiec aniołów kwiatem umiata Dla niego tron On rozda miłość jak dziś mocarze Rozdają broń Sakramentalną moc on pokaże Świat wziąwszy w dłoń
A trzebaż mocy, mocy byśmy ten pański Dźwignęli świat Więc oto idzie, idzie papież słowiański Ludowy brat
On wsze narody uczyni bratnie Wydawszy głos Że duchy pójdą w cele ostatnie Przez ofiar stos Moc mu pomoże sakramentalna Narodów stu Że praca duchów będzie widzialna Przed trumną tu
A trzebaż mocy, mocy byśmy ten pański Dźwignęli świat Więc oto idzie, idzie papież słowiański Ludowy brat
A trzebaż mocy, mocy byśmy ten pański Dźwignęli świat Więc oto idzie, idzie papież słowiański Ludowy brat
Hej, hej!
Hej, hej!
Hej, hej! ---------------------------------------------------------------------- tekst edytował: krzada1956Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.