Przyjął mnie pod swój dach Gdy zabrakło mi tchu Nie zapytał o nic Widział w oczach mój ból
Zatarł ślady by nie mogło znaleźć mnie Dał ubranie, jedzenie i dobry sen Zaszczutego zwierzęcia mam w sobie gen Teraz gnam Bóg wie gdzie
Ref Jak spłoszona łania Jak potok, co rwie Jak liść, gdy wichura Uciekam przed złem
Mam schronienie wśród drzew Wiatr tu tuli do snu Powiernikiem mym dąb Lecz coś gryzie mnie znów Wciąż tak, jakby ktoś gonił, wpatrywał się Jakby był coraz bliżej, wciąż szukał ktoś Jakby mimo mych starań znajdował trop Znowu gnam Bóg wie gdzie
Ref Jak spłoszona łania…
Przyjął mnie pod swój dach Ja uciekłam co tchu Zbudowałam swój schron Znowu biegnę, gnam znów … Nie chcę gnać Bóg wie gdzie
Ref Jak spłoszona…
Jak kotek i myszka Jak liść i wiatr, i deszcz Jak rzeka i wyspa Tak tańczę ze złem Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|