Powiedz mi jak mam zyć Co mam robić by sobą być I się nie zmieniać być taki sam Robić to co w głowie mam
Jak ich szanować gdy wiem kim są Jacy naprawdę ile mają żon Mordercy zdrajcy tacy są Już krew im gładko obmywa skroń
Ludzie odchodzą już tak mało ich Czemu ci dobrzy, mogli zabrać złych Pozostaje smutek, żal Patrzę mu w oczy i mówię: Wal.
Tonę w kałuży swojej krwi Lecz mam nadzieję, że to tylko sny Nie obudzę się to chyba pewne Będę leżał tu aż w końcu zdechnę
Nikt nie wspomni mnie nawet nie zapłacze Spytasz dlaczego, już ci tłumacze Po co pamiętać o kimś kto nigdy Nie chciał słuchać rad swoich bliskich Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|