Wybicie, skok - i niech to piorun trzaśnie Trybuny w śmiech, a ja przełykam łzę I znów strącone głupie dwa dwanaście Poprzeczka smętnie leży obok mnie
Słowo daję, że rzucę ten sport Mówię wam, że to żaden zysk Jedną krótką chwileczkę trwa wzlot Potem spada się prosto na pysk
Ref: Lecz owoc zwycięstwa zjem I sławę wytarmoszę tak jak psa Każdy z lewej nogi wybija się Z prawej wybijam się ja
Przyjemnie jest dokopać leżącemu Takiego to i dobić nam nie żal Mój trener rzecz ocenił po swojemu: Człowieku, to skok wzwyż, a nie w dal
Toż hańba jest - powiedział - i wstyd Słyszałeś, człowieku ten gwizd? I po co się wpychasz na szczyt Skoro ciągle zlatujesz na pysk?
Ref: Lecz owoc zwycięstwa zjem I sławę wytarmoszę tak jak psa Z lewej niech wybija się kto chce Z prawej wybijam się ja
Mój rywal właśnie przeszedł dwa szesnaście W powietrze poszybował tak jak ptak A u mnie to parszywe dwa dwanaście Trenera za sekundę trafi szlag
Powiedział, że zaciągnie mnie w kąt Z rozkoszą da mi w mordę tam Żebym wiedział, że prawa to błąd I że z lewej wybijać się mam
Ref: Lecz ja tam robię swoje i swoje wiem I sławę wytarmoszę tak jak psa Z lewej niech wybija się kto chce Z prawej wybijam się ja
Kibicom śmiech na ustach nagle gaśnie Mój trener resztki włosów z głowy rwie Wybicie, wzlot - przeszedłem dwa dwanaście Prawa noga nie zawiodła mnie!
Czasami trudno dźwignąć swój krzyż Ale w życiu przeważnie tak jest Gdy ja tutaj uprawiam skok wzwyż Ona z innym uprawia gdzieś seks
Ref: Lecz owoc zwycięstwa jem I sławę dziś tarmoszę tak jak psa Z lewej niech wybija się kto chce Z prawej wybijam się ja
Lecz owoc zwycięstwa jem I sławę tarmoszę tak jak psa Z lewej niech wybija się kto chce Z prawej wybijam się ja Z prawej wybijam się ja Z prawej wybijam się jaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.