Szczęść boże, panie redaktorze Spędzam wakacje nad polskim morzem Zrezygnowałem z Bułgarii bez żalu Brak tam katolickiego metalu
Nie będę przecież spędzać urlopu Z dala od słów narodowego hip hopu Jaka byłaby wypoczynku rola Bez nazistowskiego rock & rolla
Bum szaka laka to rozrywka Polaka I tyle jego, co przytarga z nocnego Mówią, że godność on zyskał nareszcie Zyskał, znaczy nie miał jej wcześniej
Głęboko gardzę każdym narkotykiem Jestem heterykiem i alkoholikiem I choćbym z cmentarza krzyż zajumać miał Przeciw lesbom i pedałom z krzyżem będę stał
Raj dla mnie byłby zamknięty na głucho Bez świętej spowiеdzi w pedofila ucho On kocha przyrodę w poranek zamglony Mierząc w kopytnеgo z ambony
Bum szaka laka to rozrywka Polaka I tyle jego, co przytarga z nocnego Mówią, że godność on zyskał nareszcie Zyskał, znaczy nie miał jej wcześniej
Poznałem kiedyś Swietłanę z Bułgarii Ale ogólnie to nie lubię czarnych Nie lubię też Ruska, Czecha i Słowaka A szanuję Niemca, lepszy od rodaka
Tutaj się jeszcze jedna zwrotka przyda Jaki jest stosunek Polaka do Żyda Taki, gdy Niemcowi Polak usługuje Żyd mu od tyłu kieszenie plądruje
I tak popada ze skrajności w skrajność Raz pozorna normalność, raz chora moralność I kręci się Polak jak w przerębli guano Jedno jest pewne, że kac będzie rano
Z ambony strzela pijany jak bela Tym się rozwesela niczym Jakub Szela Cóż mi zostało, jeno patrzeć na to I czekać, kiedy znajdę się za kratą
Bum szaka laka to rozrywka Polaka I tyle jego, co przytarga z nocnego Mówią, że godność on zyskał nareszcie Zyskał, znaczy nie miał jej wcześniejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.