I cios i sierp i zwód i hak, szum w głowie, w piersi ból. Butkiejew Borys bije tak, nokautów ciężki król. I znów zapędził mnie do lin i choć zasłaniam się, znów krasnodaru dzielny syn na deski posłał mnie.
I myślał sięgając pięściami mych szczęk, że człowiek brzmi dum...! i życie jest bon (chórek: życie jest bon, życie jest bon...}
Na siedem leże wciąż na wznak, trybuny wyją w głos. Na osiem wstaję i znów hak i cios, i ból, i cios. Zniszczony czuje się doszczętnie bowiem, co tu kryć ja od dzieciństwa czuję wstręt by w w twarz człowieka bić.
I dumał Butkiejew gdy wył w koło tłum że życie jest bon..! i człowiek brzmi dum...!
A na trybunach rośnie wrzask Pruj flaki mu, to tchórz! i znów mnie Borys dyszlem trzask i ja na deskach już. Sybirak nie daruje mi, choć sam już ledwie tchnie, choć jęczę mu Przyhamuj i odpocznij durny łbie!
Lecz on nie odpocznie, aż na gongu dźwięk bo człowiek brzmi dum...! i życie jest bon...! {chórek: życie jest bon, życie jest bon...}
Znów czort po ringu goni mnie aż nagle strasznie zbladł, bo tak tym biciem zmęczył się, że sam na deski padł. Wzniesiono w górę moją dłoń, tę co nie biła go. Na deskach plackiem leżał on, Butkiejew - król KO.
I myślał, że człowiek brzmi dumnie, że hej, a mnie czasem brzmi, a czasem ciut mniej.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.