Sumienie miał czarne jak komin Bo nikt go nie czyścił od lat I wierzył, że nikt się nie dowie Jak mało naprawdę jest wart
I diabła hodował za skórą I wszystko miał wszystkim za złe Aż dziwne, że z taką naturą Potrafił udawać, że jest...
Czyściutki, bielutki Jak śnieg nad ranem Niewinny, dziecinny Jakby tylko co dopiero Przyszedł na świat
Więc myślał, że nikt się nie dowie Jak mało naprawdę jest wart Bo z wierzchu wyglądał jak człowiek Jak ty - dajmy na to - lub ja
Aż kiedyś, we wtorek czy w środę Dziwnego coś stało się z nim: Wyrosły mu rogi na głowie Dwa rogi szpiczaste, aż wstyd
Pomyślał: Nikomu nie powiem Kapelusz na głowę - i już Kapelusz wysoki na łokieć I będę wydawał się znów...
Czyściutki, bielutki Jak śnieg nad ranem Niewinny, dziecinny Jakbym właśnie dziś dopiero Przyszedł na świat
Pomyślał, że nikt się nie dowie Gdy wyszedł - przed domem był wiatr "Dzień dobry" powiedział i rogi Bezwstydnie wyjrzały na świat
Nie dziwcie się nikomu Że siedzi w domu Gdy wieje wiatrTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.