Powiedz, kto na sankach zimą w zeszłym roku Zjechał na ulicę prosto pod samochód? (Że minął cię, to cud!) A brakowało tak mało, ciut-ciut...
Powiedz, kto na desce jeszcze wczesną wiosną Skoczył z krawężnika pod autobus prosto? (Kierowca wybiegł zły) Wygrażał palcem, krzyczał: "Hej, ty!"
Uważaj, hej, uważaj! Mama co dzień to powtarza Uważaj, hej, uważaj! A ty nie chcesz słuchać jej
Powiedz, kto z tramwaju skakał w pełnym biegu Po to, by się potem chwalić wśród kolegów? (A szpital był o włos) Podarte spodnie i rozbity nos
Miałeś sporo szczęścia, sam wiesz o tym dobrze Teraz czas najwyższy, żeby wreszcie zmądrzeć (Ej, ty, zastanów się!) Następnym razem to skończy się źle!
Uważaj, hej, uważaj! Mama co dzień to powtarza Uważaj, hej, uważaj! A ty nie chcesz słuchać jej
Uważaj, hej, uważaj Na prostej drodze i na wirażach! Uważaj, hej, uważaj Bo dojedziesz do lekarza!
(O-o-o-o!)
Chyba zmądrzeć czas (Pomyśl o tym raz) Chyba zmądrzeć czas (Chyba pora) Jedna głupia myśl (I już raz, dwa, trzy) Czeka biały gips (U doktora)
Uważaj, hej, uważaj! Mama co dzień to powtarza Uważaj, hej, uważaj! A ty nie chcesz słuchać jej
Uważaj, hej, uważaj Na prostej drodze i na wirażach! Uważaj, hej, uważaj Bo dojedziesz do lekarza!
Mama co dzień to powtarza Że dojedziesz do lekarza Uważaj (uważaj) hej! Uważaj (uważaj) uważaj!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.