Witaj piękna pani, co W swojej wierzy śpisz samotnie I wyglądasz w oknie nocą, za dnia
Kogoś, kto ukoi ból Złamie mur, pokona stopnie Wyrwie cię, lecz wybacz mi: to nie ja
Mój duch złamał się w walce Mój koń runął pod ciosem A miecz z wolna pokryła rdza Nie sławy trzeba mi
Witaj wielki smoku co Wierzy tej pilnujesz godnie Ziejąc ogniem całą noc i za dnia
Wybacz, że przeszkadzam, lecz Chciałem tędy przejść swobodnie Cymbał ze mnie, tylko zakuty w stal
Mój duch złamał się w walce Mój koń runął pod ciosem A miecz z wolna pokryła rdza Bohater to nie ja Mój herb hańbą splamiony Prócz mchu pokrył go sztandar A pieśń o mnie fałszywie brzmi Pokuty trzeba mi
Zrozum mój wędrowcze co Widząc postać mą żałosną Litość i współczucie niesłusznie masz:
Załapałem w końcu że Byłem kukłą w rękach króla Zgroza nie pozwala mi w nocy spać
Mój duch złamał się w walce Mój koń runął pod ciosem A miecz z wolna pokryła rdza Bohater to nie ja Mój herb hańbą splamiony Prócz mchu pokrył go sztandar A pieśń o mnie fałszywie brzmi Pokuty trzeba miTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.