[Zwrotka 1: Macias] Bad bitch, suko zrobię cię na medal Stop snitch, wszystkie szczury powystrzelam Must win, kiedy wdowa jest na sterach Mój team zadba o to co potrzeba Głuchy, los tu spotkał chłopaka Co chciał se poskakać, ale się wywracał Ten sos przelewam przez palce I nie widzę opcji by do mnie nie wracał Ej Kiedy piszę nucę wiersze Se narysuje flow potem układam to w refren Twoja klika trochę niżej na podeście WW zabiera to o co walczysz całym sercem Odcinam gdy słyszę perke Ja robię dobre gówno A ty gównem tutaj jesteś Shawty podbija po zdjęcie Ty zawstydzony czujesz się gorzej niż na zjeździe ŁDZ, RTK on the map no i wszyscy po kolei kurwa się kładą Ani jeden tu taki jak ja albo ziomal co nawija na scenie za mną Who's the deal, Keep it rill No bo ja nie mam zamiaru Obchodzić się z twoją sprawą Widow White przejmuje cały świat A twój idol by pewnie to nazwał obławą
[Refren: Macias] Ja pierwszy, on drugi Ja na mecie, a on się pogubił Ona daje głowy no bo w sumie lubi On jest odpulony no bo wali z dupy Ja pierwszy, on drugi Ja na mecie, a on się pogubił Ona daje głowy no bo w sumie lubi On jest odpulony no bo wali z dupy
[Zwrotka 2: Macias] Ja jak robię coś to nie idę na skróty Nawet gdy jestem najebany albo kurwa skuty Lubię grać koncert no bo lubię groupies I lubię jak publika wynosi mnie ponad góry Gdy zakładam nowe buty Podeszwa się błyszczy jak tapeta rury Ja idę przed siebie I w kutasie mam to wszystko co mówią te gbury Młody Macias, ŁDZ, underground A łania przede mną się kłania pijana Ma zdarte kolana bo trzy dni bez spania I co dzień obraca ją fagas Ja robię to dobrze Ten ballas się uczy na błędach się prawie popłakał Ormiańskie korzenie i kamienna bania, a na gastro Lavash wpierdalam I wpierdalam was I wpierdalam wszystko co mi się nawinie na język Nie trawię cię dziwko Za twoje podejście do świata i prywatnych rzeczy Ciągle się zatracam Bo spaliłem bata i spiłem więcej niż koledzy Bo nie mogę słuchać Jak co dzień tu mieszają w głowie wam kurwa frajerzy Night racing z moją bandą, ej Fuck 12, bitch Psy coś skamlą se Ja pierwszy, a on drugi jest To West Coast, zczaj to suko, weź To jest West Coast Suko to nie żarty, tu płonie hella weed Ale łeb ciągle otwarty Nie pasujesz w jeden moment - palisz narty Team cię zweryfikuje Gramy tu w otwarte karty
[Outro: Macias] Ja pierwszy, on drugi Ja na mecie, a on się pogubił Ona daje głowy no bo w sumie lubi On jest odpulony no bo wali z dupy Ja pierwszy, on drugi Ja na mecie, a on się pogubił Ona daje głowy no bo w sumie lubi On jest odpulony no bo wali z dupyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.