Tych wariatów łączy jedna rzecz (jedna rzecz) ciężki bit i bardzo ciężki tekst (ciężki tekst) cały czas twardo, jakby nie było jutra (nie) słabych MC's obdzieram ze skory z futra (właśnie tak) cały czas do ryja leje się wódka (prosto w ryj) a życiowa droga przecież taka krotka (właśnie tak) cały czas w ryju pali się skręt (tak) patrząc na to podrabiane kurwy dobrze wiem, ze oprócz czapek i napisów na ciuchach nie maja w sobie rapowego ducha, tak dlatego skrucha nie poleje się jucha reprezentuje styl (tak) białego kruka (tak!)
Moja historia zaczęła się nie tak dawno już zapracowałem by być kojarzonym z prawda moje wersy to sto procent jestem ja pod wszystkim co robię, podpisuje Macca Squad uknułem plan, jeszcze za młodych lat gdy nikt nie wierzył we mnie i nie widział żadnych szans nauczyciele patrzyli na mnie z pogarda lekcje ze mną zaczynali z podniesiona garda to źle ten los twierdził, ze mam tutaj być dal mi głos po to, żebym zrobił syf zadaje cios, bo nie mogę nie robić nic o mały włos otarłem się o śmierć, ale to nic nie zawaham się, mowie co jest grane jestem tym chamem co robi remanent nie dopada mnie rutyna, nie wpadam w panikę (ej) dalej trzymam fason i wciąż jestem zawodnikiem.
Podpisałem cyrograf z diabłem od zaraz jak przyszło co do czego, wyjebałem mu wala, tak to moja krew i moje łzy, dla przyjaciół dobry dla przeciwników zły ja nie rymuje co czeka mnie za rogiem bo jesteśmy różni, tak jak woda i ogień pod czas gdy, przyjemniaczki nagrywają smuty ja nie idę na skróty, jestem synem tej nuty dopóki będę żył, dopóty będę pisał rym w nim, pokarze ci zasady gry która nie zawsze bywa czysta i fair play (nie) kładąc się spać nie wiem czy jutro wstanie dzień gdybym mógł cofnąć czas zrobiłbym to bez wahania rozegrał bym inaczej wszystkie złe zagrania ale wiem ze nie których rzeczy nigdy bym nie zmienił moich ludzi za to jacy są, zawsze będę cenił (zawsze)
Czasem mam taki dzień, ze czuje nienawiść do wszystkiego co się rusza, i jestem gotowy zabić czasem jest tak, ze mam ochotę płakać nie potrafię tego zrobić bo we krwi mam tylko atak czasem jest tak, ze wszystko idzie pięknie kocham takie dni i szybko za nimi tęsknie czasem jest tak, ze wena mnie rozpiera nawijam temat, a za chwile żniwa zbieram bo jestem szybszy, sprytniejszy, większy duchem niż ci wszyscy śmieszni raperzy wiec zamknij puchę ciągle myślisz, chcesz się dowiedzieć jak robię nutę zimny prysznic, nie masz szans nadążyć za mym ruchem raperem trzeba się urodzić, nie wiesz tego chciałbyś nim być ale nie wiesz jak kolego wydałeś parę płyt? haa i co z tego skoro jesteś beztalenciem i nigdy nie zmienisz tego!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.