Yo! Ta! Są tacy, którzy twierdzą, że palę za sobą mosty Chuj w dupę im nie ma innej riposty Nie brak mi kłopotów, mam problemy z samym sobą Więc idę przed siebie przeze mnie wyznaczoną drogą Nie ma nikogo na kogo mógł bym postawić Dlatego stawiam na siebie, robie to bez obawy Nie dali rady ci, którzy chcieli mnie złamać Ja dalej stoję twardo choć już chciałem się załamać Bo życie to dziwka, znam taką prawdę Pilnuj się, bo jej alfons Cię dopadnie Czy mam na to sposób? Pytasz nie pierwszy raz Zrobiłem ją moją dziwką i mówię jej to w twarz Znowu nie mogę spać ale czasu nie marnuję Knuje plan i gwarantuję, że to poczujesz Nie mam ochoty marnować tego co przynosi los Dlatego wchodzę na mikrofon, gdy poczuję to Miewam paranoje ale nie jest to codzienne Kiedy robie swoje zwykle robię to bezczelnie Spytaj ich w co wierzą. Wierzą we mnie Słyszysz konkurencję? Nie, bo nie ma jej zupełnie Nie, nie, niema konkurencji Niema konkurencji dla szarej eminencji Niema tego, nie ma tego, nie ma tego, nie ma tego, nie ma tego ziom Nie myśl dla czego
Jedyny warunek, że zarapuje ten numer to, że czuje ten bit Ej! Czuję ten bas, przygotowuje ładunek i wiem jak się czujesz Znów nienawidzisz nas, ej nienawidzisz nas Jedyny warunek, że zarapuje ten numer to, że czuje ten bit Ej! Czuję ten bas, przygotuje ładunek i wiem jak się czujesz Znów nienawidzisz nas, ej nienawidzisz nas
Wylewam Drina na mordę każdej rury, mam dość tego gówna I mam dość tej chałtury, ten styl waży tyle, Że nawet go nie utrzymasz, bo To ja wiodę prymat i ja tworzę klimat Nie widzę powodu dla którego miałbym przestać Pogłębiać depresję tych co znowu czują niesmak Nie mam przekazu jaki ty chciałbyś słyszeć Więc stwierdzam od razu, że nie gramy w jednej lidze Staraj się odnaleźć w tym gównie jakiś cel Macca, Macca, Macca, Macca wers sprawia, że przechodzi dreszcz Bo to nie żarty ani farmazon chłopaków[-1:36]
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.