Nie raz na swoich plecach czułem już oddech kostuchy Hartowany charakter podpowiadał dalsze ruchy Osaczony z każdej strony wciskałem gaz w podłogę Wskazówka nie schodziła poniżej dwóch paczek ziomek Żyję na pełnej piździe, pełną pizdą pewnie zdechnę Nie mam czasu na relaks, przechylam kolejną setkę Nie mam czasu, nie, Ziomek zbyt duże ciśnienie Wciąż podnoszę poprzeczkę, żeby osiągnąć swoje cele Wciąż daję nowe powody do nienawiści wrogom Wciąż chcieli by mnie zniszczyć, ale kurwa nie mogą Jestem za dobry, za dobry dla nich wszystkich Kiedy sypie nowym tekstem to szmatom zamykam pyski Zamykam pyski wszystkim zawistnym szmatom Chciałbyś mojej porażki lecz chłopaku nie licz na to Ziomuś nie licz na to, nie, zacieram po tobie ślad Jesteś bez opcji, jazda bez szału, szach i mat Żaden psu brat nie ma z nami szans, patrz To nie dla mas, to dla wybrańców czaisz brat Czysty grand hardcore w najczystszej postaci Na zawsze PTP i pozdro dla moich braci
To piętno, które noszę to największy dar, że umiem Jechać tak, że umiem rzucać szal Jesteś bezsilny, bo wyprzedzam cię o krok Jesteś naiwny jeśli myślisz, że w tej grze znaczysz coś Jestem jak zły sen, ten rap to mój tlen Ten rap rzuca cień, kiedy wstaje dzień Zawodnicy trzymają sztamę na ulicy Dla elity konkretne wersy, kozackie bity Cały ten czas, [ta, ta] prawdę przynoszę W tych najgorszych chwilach właśnie chroń mnie Panie Boże Dobrze wiesz, że nie idę na łatwiznę Zostawiam w historii bliznę, gdy odkręcam całą pizdę Śmierć mogła mnie zabrać do siebie nie raz Lecz to nie było to miejsce i to nie był ten czas Jedno czego jestem pewien, gdy przyjdzie dzień próby Będę gotowy, będę czekał na Ciebie i Twoich ludzi Kolejny sezon daje w kość Twoim żołnierzom Ci co nie widzieli, jeszcze w to nie wierzą W tej grze tyle lat, zdążył zmienił się świat Podejrzany o rap, Żółw Macca Squad Macca SquadTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.