Fajna dupa, lat 17 Gorący wieczór zaczął się właśnie Nocny szał Jeden z nocnych klubów Mieszanka miejskiego, nocnego brudu Kolejny drin jest mocny - nalej! Umów się ze mną - mówi obcy frajer Ona rozsądna Wie, że nie można W dzisiejszych czasach musi być ostrożna Idzie na parkiet, olewa go Nie wie, że błąd Nie wiadomo skąd W chłopaku narodziła się bestia Chce być sprytny nie zamierza przestać Parkiet paruje, północ na zegarze Jak to się skończy czas pokaże Dla niego noc wciąż się zaczyna Wrzuca rohypnol do drina Finał!
Gorący dzień Słońce, które pali Byle w cień Wieczór jeszcze w dali Każdy coś robi, każdy chce żyć Każdy ma pasje, każdy ma swój film On też to miał Pamiętam go dobrze Kumaty chłopak, nie działał niemądrze Lubił prędkość, lubił zapierdalać Kochał rodzinę, dla niej się starał Mijałem go wtedy na dwupasmowej On na motorze, ja w samochodzie To jest ten czas to jest ten moment Traf tak chciał poleciał w drugą stronę Prosta droga, dobra widoczność Postawił na koło, odkręcił za mocno Nie przewidział, przewidzieć nikt nie mógł Autobus wymusił, nie dotarł do celu..
Jesienny ranek ciężki okres czasu Nie ma siana ani opcji zawczasu Poznał dupę, gorący towar Sczyściła wszystko nim zareagował Jej już nie ma, są tyko problemy Nie ma energii, pomysłów i weny Za oknem smutno, mokro i szaro Do teraz nie wie jak to gówno się stało Za młodych lat szalało się z chłopakami Nie jeden raz to towar go ocalił Ma dosyć stresu, rozmyśleń, depresji Dzwoni do ziomka - wór tablet, 2 kreski Dawno tego nie robił jest pięknie Popija drinem czeka aż sieknie Poprawia jeszcze nie sprawdzony towar Sam w domu pada na glebę Przedawkował!..Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.