Czy jestem tym, który zatrząsł światem i władców rzucił na kolana, a serce szczelnie zamknął na bliźniego?
Kolejnego, by kochać. Kolejnego, by zdradzić. Kolejnego, by zabić.
Czy sięgnę niebios, tronu ujrzę blask, czy zostanę tu - pośród larw? Ramię w ramię z każdym, kto próbował i zawiódł. Błagając o szansę na odkupienie. Patrząc na symbole, których znaczenia nie pamięta nawet czas.
Czy jestem tym, który zatrzymał czas, gdy świat stanął w płomieniach, by w popiołach ogrzać się? Gotowy na życia zmierzch. Gotowy na nadejście Pana.
Kolejnego, by kochać. Kolejnego, by zdradzić i zabić w sobie.
W pogoni za wiarą. Skazani na szafot. Choć jutra nie będzie. My gnamy wciąż. Z Ogrodu w świat. Zdradzeni przez los. Na rozstaju dróg.
Błądzimy wciąż razem. Jak jeden mąż. Kroczymy razem. Przed siebie, bez celu. Gdzie drogi naszej kres? Gdzie końce splatają się? Przygotuj się na nowy świat. Przygotuj się na zmierzch. Błądzimy wciąż razem. Jak jeden mąż. Kroczymy razem. Przed siebie, bez celu.
W pogoni za wiarą.
Donikąd - wciąż!
Przygotuj się na nowy świat. Przygotuj się na zmierzch. Tam, gdzie drogi naszej kres. Gdzie końce splatają się. Tam, gdzie drogi naszej kres. Kwiat nowej wiary zakwitnie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.