Kolejny huk, kolejny strzalł. Kojący dźwięk duszy wygnanej z ciała. Czerwony mur. czerwony bruk. Na trupa trup, niechaj sięgną chmur! Kolejna twarz, kolejny świt. I znów się tli żagiew straconych szans. Trąd i garb i kruchych kości lament. Przywitaj świat z każdą z jego barw. Jak blady deszcz. Prosto do ran. Prosto do płuc. Spadnie popiół z nieba. Naprzód! Na świat! Dopóki jeszcze kona. To nam przyjdzie ojców pogrzebać. W otwarte rany, jak w uciech głodne łona, wtłoczymy sól wrodzonych win. Przywitaj świt. Przywitaj świat. Tam gdzie twój garb. Stanie nowy raj. Szkarłatny deszcz. Prosto do ust. Prosto do serc. Spłynie pierworodny grzech. Naprzód! Na świat! Dopóki jeszcze kona. To nam przyjdzie ojców pogrzebać. W otwarte rany, jak w uciech głodne łona, wtłoczymy sól wrodzonych win. Przez ojców grzechy do nieba bram. Przez dzieci strach ku światłu gwiazd,. Bóg, człek, grzech, śmierc. Bóg i człek. Człek i grzech. Grzech i śmierć. Śmierć i...?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.