A ja tracę dech zamknięta w złotej klatce Duszę się, w związku z tobą gasnę Panikuję, kiedy robi się poważnie Więc nie zostawiaj u mnie majtek
Bo znów zabierasz tlen Chcesz całą mnie mieć Jedno z twoich teł Już za dużo chcesz Nie chciałam cię zwieść Błagam, nie rób scen
Pojawiłeś się za wcześnie Nie chcę, żeby to zabrzmiało niegrzecznie Ale spadaj już, daj mi luz Nie chcę chłopaka, chcę się bawić, tańczyć Zadzwoń za dwa lata
Już wschód słońca dobija się oknem A ty dobijasz się do mnie Stuk, puk, gdybyś był jak inni chłopcy To byłoby dużo prościej
Cud, miód Gdybyś był jak inni chłopcy To mógłbyś być tylko gościem Dlatego proszę cię Bądź zimnym łotrem Który nad ranem ucieka oknem
A ty, gdy marznę, śledzisz ruchy tak jak snajper Obierasz cel z precyzją skalpel Masz mnie, baw mnie Póki możesz, potem zasnę Odwrócę się i zasnę
Pojawiłeś się za wcześnie Nie chcę, żeby to zabrzmiało niegrzecznie Ale spadaj już, daj mi luz Nie chcę chłopaka, chcę się bawić, tańczyć Zadzwoń za dwa lata
Pojawiłeś się za wcześnie Nie chcę, żeby to zabrzmiało niegrzecznie Ale spadaj już, daj mi luz Nie chcę chłopaka, chcę się bawić, tańczyć Zadzwoń za dwa lataTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.