Jesień obsypała złotem gałęzie Wieczny mrok pokrył pola Chłodem przenika ciemność Zima rozpostarła krucze skrzydła
Wije się czarna głęboka rzeka W bladym świetle smutnego księżyca Trawy uschnięte opadają na ziemię Mróz połyskuje w zastygłej mgle
Dym z kominków, dotyka niebios Legł na wąwozach srebrny lód Wkrótce owinie w biały welon Uśpione chaty, właścicielka śniegu
Mara pojękuje, szumem śnieżnej burzy Jej zimny głos, ugasi blask świecy Pod jej śnieżnobiałym skrzydłem Kraj zanurz się w zaczarowanym śnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.