Moje miasto jest z góry podobne do palmy Liście ulic łagodnie układa od plaż Rozłożone wachlarzem stylowych latarni Plamą świateł ze wzgórz spada w nadmorski piach
Błyszczą światła sopockich latarni Ulicami przechadza się tłum Wołasz do mnie z tarasu kawiarni Dziś nie mogę, więc szkoda twych słów
Na operę wymknąwszy się z granic Smukłe sosny wysrebrza blask gwiazd Tam mnie szukaj, a jeśli nie znajdziesz Wrócę echem piosenki za dnia
Na nadbrzeżnym oczekuj mnie piasku Molem ... (?) nutami mew Zabrać ... (?), by przyjrzeć się miastu Między fal ramionami mnie pieść
Miłość ... (?) nas z sobą jak algi A gdy czas będzie kończyć jej pieśń Kolorowym refrenem latarni Miasto po nas wybiegnie na brzeg
Wiem, kochanie, że tutaj dla ciebie zbyt gwarno Festiwale, dancingi, natrętny zgiełk plaż Ale przypatrz się z mola tym bajecznym latarniom A polubisz to miasto jak ja
[4x:] Błyszczą światła sopockich latarni Ulicami przechadza się tłum Wołasz do mnie z tarasu kawiarni Dziś nie mogę, więc szkoda twych słówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.