Ach, jak wisi między wami to pytanie, Jak wisi na cienkiej żyłce, co się zerwie tuż po świcie. I tak sobie pani siedzi z tym panem, A że odpowiedzi nad ranem nikt nie oczekuje to milczycie. Mniej was łączy niż można przypuszczać, Zwłaszcza jakby tak wejść w parę detali, bo, Niby palicie oboje na brzegu łóżka, ale, Pani papieros już jakby gaśnie, pan dopiero zapali. Pani już nie ma złudzeń bo wyczuwa pani, że, Matematyka jest twarda w swej naturze i, Jaka by suma nie była chwil między wami, Pan wróci do domu, Pani zostanie tu na dłużej. Który to już raz, który to już tydzień, który kryzys, który to już definitywny koniec? Pan też nie taki znowu głaz, pan się też gryzie, I tak oboje patrzycie w okno, świt tuż za moment. A co za oknem? No tutaj są kłopoty istotne, i tu się cały szerszy kontekst wyłania. Ja wiem, że to jest dla was teraz mało istotne, więc tak W największym skrócie, dosłownie w paru zdaniach.
(Ref.) Tu jest wszystko proszę Pani na zakręcie, To wszystko stoi proszę Pana na głowie. Tu się jakby mniej słucha, za to mówi się więcej, Co zabawne o tyle, że wszyscy tłuką tę samą opowieść. Tu się raczej stawia na rozmach obyczajów, Tu się odważnie myśli od morza do morza. Bo tu jest wszystko proszę Pani na skraju, I pogody proszę Pana tu niewiele w prognozach.
I barykady mają tu o cztery rzędy mniej, A poeci już nie stoją na nich zbyt twardo, bo, Dawno temu wszyscy porobili MBA, a w ogóle teraz ich nie ma, bo poszli ćwiczyć kardio. Te Pani kolory nie halo, niech Pani stroni od niehal, Tu się maluje z głową- bielą i czernią, i, Niechże się pani już tak zagadkowo nie uśmiecha, Bo tu jest wszystko proszę Pani na serio. Tu w przód patrzy każda bułka, każdy kęs, każdy ruch, każdy wyraz w każdej apostrofie, Bo to wszystko proszę Pana odpowiedni ma sens, I wizję ma, i misję oraz filozofię. Tu woda Pani nic nie powie, sitowie stroni od polemik, wiatr dba o trzeźwy osąd, A panu zachód w niuansach zimnej zgaśnie czerwieni też nic nadzwyczajnego nie przynosząc.
Więc może lepiej już ten pokój, te cienie oba, ten brzeg łóżka, lampka wina i szklanka whisky. A kryzys? Proponuję pielęgnować, bo kto wie, czy to nie ostatnia ludzka rzecz w tym wszystkim.
(Ref.) Bo cała reszta proszę Pani na zakręcie, Bo reszta stoi proszę Pana na głowie. Tu się jakby mniej słucha, za to mówi się więcej, Co zabawne o tyle, że wszyscy tłuką tę samą opowieść. Tu się raczej stawia na rozmach obyczajów, Tu się odważnie myśli od morza do morza. Bo tu jest wszystko proszę Pani na skraju, I pogody proszę Pana tu niewiele w prognozach.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.