Piszę do Ciebie, noc za oknem rzednie, Dwusetny chyba raz. Dobieram słowa, czas zaczyna gęstnieć, Słowa zmieniają twarz.
Chciałbym napisać, czuję bitość głodu, Całkiem zwyczajny list. Chciałbym Ci posłać, macam otchłań grobu, Choć jedną dobrą myśl.
Chciałbym.
Piszę do Ciebie, krzyk rozsadza skronie, Dwusetny chyba raz. Jak Ci powiedzieć, słodycz tkwi na dłoni, Że wszystko zmienił czas.
Przecież.
Zero będzie zerem, Okrągły smutek dna. Nic zostanie niczym, W bezsensie sensu brak.
Brak.
Piszę do Ciebie, noc za oknem rzednie, Dwusetny chyba raz. Jak Ci powiedzieć, jak uwierzyć w brednie, Że wszystko zmienił czas.
Przecież.
Zero będzie zerem, Okrągły smutek dna. A jednak - nic zostanie niczym, W bezsensie sensu brak.
Brak.
Piszę do Ciebie, piszę do Ciebie, Piszę ten list, co noc. Jak Ci powiedzieć, jak Ci powiedzieć, Jak Ci powiedzieć to?
(2x) Zero będzie zerem, Okrągły smutek dna. To chyba wszystko - nic zostanie niczym, W bezsensie sensu brak.
Brak. Sensu brak.
(c) 1987 wyk.: Grzegorz Stróżniak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|