Wspaniały, wspaniały, najlepszy żart, Świat cały za mały miał być, rano powrót na start. Na schodach ktoś woła: siódma za dwie, Przez ścianę, jak co rano lament - że ledwo starczy na chleb.
W te dni, gdy nie ma nic darmo, Każdy kwit ma - każdy zna saldo! W te dni, gdy nie ma nic darmo, Kto mi zapłaci za łzy?!
Przewlekły, przewlekły, koszmarny sen, Ślad święta na sprzętach został, w kącie czai się złe. Gdzieś dalej tramwaje tną cienki mrok, Za ścianą setny raz to samo radio - ryczy jak smok.
(2x) W te dni, gdy nie ma nic darmo, Każdy kwit ma - każdy zna saldo! W te dni, gdy nie ma nic darmo, Kto mi zapłaci za łzy?!
W te dni, gdy nie ma nic za nic, Każdy spis ma - czarno na białym! W te dni, gdy nie ma nic za nic, Kto mi zapłaci za łzy?!
Kto mi zapłaci za łzy?! Kto mi zapłaci za łzy?!
(c) 1983 wyk: Grzegorz StróżniakTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.