Ciągle pamiętam zatrzymany czas, Konwalie na poduszce. Ciągle i ciągle czekam tamtych łez, Dotyku tamtych oczu.
Światło w Twoich rękach - łagodny puls!
Gdybym ujrzała kiedykolwiek taki film, Umarłabym ze śmiechu. Cisza zagrała, wokół nas się wzbił, Gołębi puch, perfidny kicz!
Światło w Twoich rękach - gołębi puch!
Ref.: Każdym dniem zabijam to, Deszczem obcych rąk, Zmywam ślad, zabijam to! Każda noc przynosi znów, Bezsensowny ból, Ołów - nie gołębi puch!
Może zapomnieć jeszcze uda się, Konwalie na poduszce. Może zduszone nie powróci znów, Odejdzie gdzieś, wypali się!
Światło w Twoich rękach - gołębi puch!
Ref.: Każdym dniem zabijam to, Deszczem obcych rąk, Zmywam ślad, zabijam to! Każda noc przynosi znów, Bezsensowny ból, Ołów - nie gołębi puch!
Gołębi puch, wypala się - gołębi puch.
Ref.: Każdym dniem zabijam to, Deszczem obcych rąk, Zmywam ślad, zabijam to! Każda noc przynosi znów, Bezsensowny ból, Ołów - nie gołębi puch!
(c) 1985 wyk.: Małgorzata Ostrowska Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|