Każdy człowiek przy czymś trwa Każdy swe zasady ma Etykietą w życiu się krępuje
Dzisiaj w świecie taki czas Kiedyś między wrony wlazł Musisz z niemi krakać wraz
Każdy dla jakiegoś bzika Robi z siebie niewolnika
To wypada, a to nie To jest dobre, a to złe Każdy ma wariacje swe
A ja to gwiżdżę na to Nie obchodzi mnie Czy w zgodzie będę żyć z bon tonem Czy też nie
Ja mam swe zdanie I wyrobione przekonanie I szkoda słowa By chcieć wpłynąć na nie
Bo ja to gwiżdżę na to Jak mnie sądzi świat Bon ton to dla mnie przestarzały grat
Ja robię nawet źle gdy Mi coś podoba się Bo ja to gwiżdżę na to Bo tak chcę
Powiem krótko, szkoda słów Jeśli tylko chłop jest zdrów Nie oglądam się na resztę wcale
Nie dbam, czy posadę ma Czy mi utrzymanie da Lub czy biedny jest jak mysz
Jedna pragnie mieć gogusia By był cacko, jak lalusia
Willa, auto, smoking, frak Biały krawat, czarny lak Biada, gdy mu czegoś brak
A ja to gwiżdżę na to Nie obchodzi mnie Czy ma Rolls-Royce´a czy Hispano Czy też nie
Gdy idzie o mnie To może być i całkiem goły Byle był zdrów, morowy i wesoły
Bo ja to gwiżdżę na to I mam własny sąd Morały dawno odstawiłam w kąt
Niech mówi cały świat, że Ja postępuję źle A ja to gwiżdże na to Bo tak chcę
Każda panna męża chce Więc zastawia sieci swe I tak słodka jest jak sacharyna
Zaś po ślubie maska precz Mąż to niepotrzebna rzecz Podał patent, a to grunt
Protest mu się nie opłaci Za te weksle nikt nie płaci
Potem w domu lament, krzyk Pisk teściowej, teścia ryk Zięć? Gdzieś jak kamfora znikł
A ja to gwiżdżę na to I tak nie chcę żyć I wolę panną, zamiast taką żoną być
Nie zniosę nigdy Kontroli żadnej ni lamentu I mogę wszystko robić bez patentu
Bo ja to gwiżdżę na to Co pomyśli świat Co powie ciocia, babcia, brat czy swat
Uznaję jedno A tem jest tylko serca głos Na resztę gwiżdżę I śmieję się w nosTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.