Pamiętam, moich ludzi nie zapomnę Urodziłem się pod blokiem i tam skończę Choć może w nowej elewacji i kwotą na koncie A może chuj w tą przyszłość, Ja nie jestem twoim bogiem Nie podpowiem, bo nie mogę Albo nie chce żebyś stawał się wrogiem Nie porównasz, Jego do mnie Bo się noszę, jebać ciasne spodnie Jestem typem co sie miał za Bóg wie kogo Więc zapytaj go czy jeszcze dam to solo Wszystko wkurwia, palę sobie blanta solo Rany kute zwykle przemywamy solą Dawaj kolo na bajere, jestem skuty Mogę gadać, ale znudzę się w ciągu jednej minuty Piję wódę na radości i na smuty Więc wypijam i zawijam żeby chwila była super Jak cię skroją to cię skroją nie ma na co narzekać Ludzie mają większe problemy jak rzeka Płyną słowa, płynie szmula to ją obczaj Póki cię nie zjadła ściema, wenera albo pandemia Uuu znowu czuję ten luz Idę z blantem w ryju jakby psy nie miały już ról A ja mam pecha bo mnie zawsze zaczepią i chuj A jakbym hodował to bym wszystko przeznaczył na buch Ty też coś daj od siebie, a nie że tylko bierzesz 07, 08, 96 na niebie Jestem siebie pewien Bo życie nauczyło Że wszyscy w których wierzysz Mogą się okazać kpiną Jebać okrągłe 60 psy szczekają Kurwy kłamią, a łzy dalej z oka lecą Gdzie kaganiec dla tych panien Niech se sami tam posiedzą (tfu) Pozdro Bartek jeszcze spłonie wuchta jazzu
Nominacja wjeżdza spontan Liść konopi leci prosto do Dawola wiem że sprostasz Drugi ziomal to jest Dzida Nie taką jaką nabijasz Ale przeniesie cie w klimat W którym zwykle nie bywasz I numer 3, Dryja weź pokaż Że coraz więcej stylu jest na blokach Wszystkie ziomki to podziemie Bo się kurwa w branży nie wącham Jebać Disco, nigdy tu nic nie jest na pokazTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.