Jedno rozstanie nasze A świat cały zmienił się nagle Jest nie do poznania Jest nie do poznania Jest nie do poznania
Cóż za olbrzymia namiętność niszczenia Przez brzeg przelewa się fala strumienia Mkną za obłoczność obłoki na niebie A nasze ręce jak gdyby do siebie Mówiły drwiąco... do niezobaczenia
Kwiecień już nie jest zapowiedzią maja My nigdy maja razem nie ujrzymy Kwiaty się kłócą jak wiosny i zimy Rozchodzi się rozchodnik po rozstajach
Lato wytruło trawy jak trucizna Już z szerokością długość się rozeszła Ból nie istnieje, jakby mściwy pryzmat Wieczną spoistość świata zniszczył Zmierzcha, zmierzcha, zmierzcha
W całej naturze nic nie ma stałego Fala zalewa ląd głuchy i niemy Barwy wietrzeją, a wszystko dlatego Że się rozstajemy... że się rozstajemy
Fala zalewa ląd głuchy i niemy Barwy wietrzeją, a wszystko dlatego Że się rozstajemy...
Fala zalewa ląd głuchy i niemy Barwy wietrzeją, a wszystko dlatego Że się rozstajemy... że się rozstajemy Że się rozstajemy...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.