[Refren] Widzę świat w monochromie Ponury ze mnie typ, co drugi klaun biega w kolorze Kup sobie monocykl i spierdalaj na pole Każdy stereotyp spierdolenia masz w głowie Triggerujesz mój tik nerwowy, rusz dupę i nie gadaj Róż w twoich okularach sprawia, że znowu chcę jarać Masz tupet umoralniać: jak być, żyć z kimś i jak zarabiać Sam dym za kamerami, swojej, wali cep na baniak
[Zwrotka 1] Przez szkło, to był złoty człowiek, top Polak To szkoda, że za becel populizmy propagował To pora zniszczyć obraz fałszywego Boga To zmora, nigdy nie spotykaj swojego idola, ey Talent za grosz, ktoś sprawił, że zaśpiewa Ktoś napisze mu temat, ktoś ubierze i siema Proś o zdjęcie i zwiewaj, bo czasu, czasu nie ma dość Pytaj pomagiera, noś wachlarz i nawiewaj
[Break 1] Od lat sam nienawidzę ludzi Jedyne w co mam wiarę, to w telefonie budzik Teraz patrz, ze mną jest może tuzin Odcienie szarości to jedynie widzę tu dziś, wo
[Zwrotka 2] Kochamy wszystko, kochajmy bardzo Kochajmy mocno wszyscy się Każdy jest piękny, świetny wierzmy Wiedz, że jesteś warta też miliona łez Potem to mena ma łeb Mija to doba w hotelu i weź pakuj manaty i zejdź z oczu, zanim cię tu zawiną w worek i cześć Nie jestem idealny, ordynarność to mój urok Przez wygodę i status straciłem conajmniej tu rok Weź sam im zazdrościłem Spoufalać też chciałem z górą się Co drugi to kurwa i dręczyciel, nie, to pedofilem jest Co za pies, tylko szczeka Jak dużo muczy krowa – daje mało mleka Pewnie kroczy za ekranem, na żywo tylko ucieka Nim się obudzisz nad ranem, nosi image złotego człowieka
[Break 2] Od chuja rymów, całe zapisane kartki Jebać przemocowców, głosi to nawet typ z klatki Nawet tam masz zasady – won od rodziny i matki Zwiedza karne zakłady, szacunek nawet sąsiadki
[Zwrotka 3] Va banque, moja kolej, na barki to biorę, nie Birkin z Diorem Toczę wojnę z kolorem, nie klamki, to olej, nie gangi, to chore Za to pojąłem w porę, że najgorsza prawda bije fałsz na głowę Olej ją, olej to, niech to odbija się echem Jestem jak Kung Fu Panda, bo robię pogłos z uśmiechem Przemyt czerstwych żartów, żeby nie iść w trend jak zjeb Rzygam już szarością, bo
[Refren] Widzę świat w monochromie Ponury ze mnie typ, co drugi klaun biega w kolorze Kup sobie monocykl i spierdalaj na pole Każdy stereotyp spierdolenia masz w głowie Triggerujesz mój tik nerwowy, rusz dupę i nie gadaj Róż w twoich okularach sprawia, że znowu chcę jarać Masz tupet umoralniać: jak być, żyć z kimś i jak zarabiać Sam dym za kamerami, swojej, wali cep na baniak, eyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.