Wieczór, waniliowy wieczór Przyprowadza tutaj zewsząd chłopców Ciche śmiechy dziewcząt Przepojone aromatem przeczuć
Miłość waniliowa miłość Jak listowie przezroczysta Czysta miłość tak perlista Że ją piją jak ochłodę Roztańczonej wiecznie młodej krwi
Potem odjazd karuzelą W światła lunaparku A na niebie truchtem wielki wóz Nad łąkami sukien przelot Rozplątany warkocz Słodki zapach waniliowych ust
Oczy, waniliowe oczy Napełniono zamyśleniem chłopców Rozmarzeniem dziewcząt O czym mówią waniliowe oczy
A to miłość, już prawdziwa miłość Tak znienacka objawiona Słona miłość ośmieszona Nagle zjawia się przed nami I świadkami sekretnymi z gwiazd
Potem długie w noc rozmowy Chłodny ból pożegnań Za plecami pustką wieje park Wiec nadziei i dzień nowy Znowu dłonie jedna I kojarzy oddech młodych warg
A to miłość, już prawdziwa miłość Tak znienacka objawiona Słona miłość ośmieszona Nagle zjawia się przed nami I świadkami sekretnymi gwiazd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|