Kiedy budzisz się znów zły Głowa pęka ci na części, cieknie kran Kiedy nie chce ci się wstać Powiedz sobie to nie grzech, a niech Kiedy chce się raczej wyć, niż śnić Kiedy nie chce ci się wstać Fundnij sobie porcję marzeń w taki dzień
Zamknij oczy daj się nieść tam gdzie Nikt i nic nie dosięgnie cię Gdzie codzienność twoja znika, znika
Odlatuj daleko nad mosty i rzeki W dół obojętnie raczej patrz Wzlatuj wysoko, wtul się w obłoki W pierzastą miękkość białych chmur Poszybuj wysoko i zatop się w spokój Dostępny tylko szczytom gór Zachłyśnij się wiatrem, aż tchu ci zabraknie By uniósł twoje skrzydła wysoko do lotu Do lotu twych marzeńTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.