W złowiecznych strugach deszczu Między zmierzchem a północą Zaczynają polowanie Tu pod Grandem i Victorią Jak jastrzębie oblatują W mercedesach, volkswagenach Z szumem opon, miękko, dwójką Po uśpionych nowotelach A zielone dolce masz Nie masz marek, spadaj pan Ja wiem dobrze czego chcę To jak żyję moja, moja rzecz
Supermeni z dziewczynami Dziany Arab, nieźle wlany Skacowany dyrektorek To klienci nocnej zmiany Z portierami są układy Zaraz dzwonię po Lolitę Jeśli umiesz dać do łapy Trafiasz szmalec, robisz biznes A zielone dolce masz Nie masz marek, spadaj pan Ja wiem dobrze czego chcę To jak żyję moja, moja rzecz
Lilkę z miasta znają świetnie Za dwadzieścia swoich wiosen Nosi norki od Toniego Makaroniarz sypnął groszem Gdzieś w Orbisie w Katowicach Umęczone tuż nad ranem Kończą wielkie polowanie Z pełną sakwą przed zawałem A zielone dolce masz Nie masz marek, spadaj pan Ja wiem dobrze czego chcę To jak żyję moja, moja rzecz Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|