Królewscy, wielki Madryt, to ich dzień, derby ziemii, a dla nas piłkarski tlen. Na Santiago Bernabeu, gdzie trybuny monumentalne pokrywa biel. Gdzie czarował Di Stefano, Puskas, Los Blancos na świata ustach dziś. Pod batutą dumnego Mou, naprawiona orkiestra gra z wysokich nut. Czy Cristiano znajdzie sposób, miliardy ludzkich oczu, śledzą każdy z kroków. Przyspiesza, seria zwodów, mówią, że to produkt, to idealny produkt. Real głodny tronu, wróci z tarczą, prasa chuczy, Co się stało z Barcą ? Los Galacticos, Hala Madrid ! Mamy tytuł ! Wracają najlepsze dni.
Na Camp Nou, święto. Katalonia, Katuje Real,swego największego wroga. Wysokie Tętno, podniosły nastrój, Blaugrana, nasza kochana,tych jedenastu bohaterów wychodzi na plac. Czemu nie ? ośmieszmy Real jeszcze raz. Co to znaczy grać piłką ? grać w dziada ? Dziesiątki podań, tysiące rąk, bijących brawa. Piłka jak po sznurku, to nasz styl, niech biali biegają za nią, niech ronią łzy. W końcu Messi złamie szyk obronny, zdejmie pajęczynę, jak żywy pomnik. Jak Johan Cruyff pociągnie wózek znów, armia Pepa Guardioli święci triumf Viva Barca, niezwyciężona, dumna Katalonia, nikt nas nie pokona.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.