A gdyby noc umiała biec, Przybiegłaby w środku tego dnia, (ooo) Bo tylko raz spotyka się, Namiętność taką jak Ty i ja.
Liber:
Działa tak jak świeży tlen, jak dobry deal, Sprawia, że od nowa chcę, patrzeć na świat. To, co niepodzielne też dzielić na pół. Kto by się spodziewał, że zmieni się wiatr, Kiedyś ramię w ramię, dziś staję naprzeciw, Rozpędzone serce tu uderza w mur. Trudno teraz mówić, że jakoś to będzie, Zadajemy sobie tylko ból.
Andrzej Krzywy:
Przez 12 rund, morderczej walki, tak dzień po dniu, chybionych prób. Przez 12 rund (oo), trafionych w serce, raniących słów, już tylko cud, Może pomóc nam, by przed kolejnym liczeniem wstać, zachować twarz, Może pomóc nam, obrócić to wszystko w dobry żart, i dalej trwać.
A gdyby tak, wycofać się. Nie walczyć więcej, powiedzieć stop. Pozwolić by szalony tłum, Opuścił to dramatyczne show.
Liber:
Zakontraktowani na 12 rund, W błysku reflektorów i gorących braw, Tak nokautujemy się od braku słów. Po niecenzuralnej, złej wymiany zdań, Gdy codziennie rano wciąż pijemy gorycz, Po kolejnych ciosach trzeba wyjść na ring I powiedzieć sobie znów: "Jakoś to będzie", I uwierzyć w odkupienie win.
Andrzej Krzywy:
Przez 12 rund, morderczej walki tak dzień po dniu, chybionych prób. Przez 12 rund (oo), trafionych w serce, raniących słów, już tylko cud Może pomóc nam, by przed kolejnym liczeniem wstać, zachować twarz, Może pomóc nam, obrócić to wszystko w dobry żart, i dalej trwać.
Przez 12 rund, morderczej walki tak dzień po dniu, chybionych prób. Przez 12 rund (oo), trafionych w serce, raniących słów, już tylko cud Może pomóc nam, by przed kolejnym liczeniem wstać, zachować twarz, Może pomóc nam, obrócić to wszystko w dobry żart, i dalej trwać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.