[VALJEAN] Cicho, mnie się nie powinnaś bać Nie płacz, pokaż mi swój dom Powiedz mi, jak nazywasz się [MAŁA COSETTE] Jestem Cosette [VALJEAN + MAŁA COSETTE] La, la, la… [trzymając się za ręce, wchodzą do pustej już oberży] [VALJEAN] Ta mała sama szła przez las W tę ciemną noc i dygotała z przerażenia Przybywam tu by zabrać ją Ureguluję każdy dług, nieważna cena Bo poniosę każdy koszt By dziecko zabrać stąd Mam obowiązek, cel swój znam Pragnę dotrzymać obietnicy Bo odwróciłem się już raz Od słów bezbronnej i niewinnej Matkę jej przywołał Bóg Ona/Fantine dłużej już nie cierpi W jej imieniu mówię dziś Bo jej miejsce zająć mam I od tej chwili aż po grób [PANI THENARDIER] Niech pan zdejmie płaszcz, M’sieur [VALJEAN] Cosette otaczam swą opieką [THENARDIER] To mi się nazywa gość [VALJEAN] Bo złożyłem taki ślub [THENARDIER] Nalać coś? [PANI THENARDIER] Siadłbyś pan [VALJEAN] Cosette od dzisiaj ojca ma [THENARDIER] Ale zgryz, co za kram Mam pozwolić odebrać nasz skarb? Co za ból, ale zgrzyt – Ta dzieweczka jak klejnot tu lśni Jaki koszt? Wstydźmy się – Toż bezcenna jest nasza [?] Cosette Cna Fantine – pokój z nią… Jej dziewuszka znalazła tu dom Wspólny chleb, jeden dach Szkoda słów: była tu jedną z nas Jedną z nas, Monsieur! [VALJEAN] Szlachetne to uczucia są Ukoję więc rozstania ból… [płaci oberżystom] I nie mówmy o kosztach – już dość tych głupstw Uznaję, że spłaciłem dług [PANI THENARDIER] Niby tak, ale gdzie… Słabowita kruszynka to jest Mały brzdąc, duży koszt A lekarstwa kosztują, M’sieur Bo tu nikt nie szczypał się Daj pan spokój – chrześcijański to gest [PAN THENARDIER + PANI THENARDIER] Jeszcze coś, drobna rzecz Różni tacy tam włóczą tu się Dziecko to jeszcze jest Bez obrazy – czy nie jest pan [gest] ?… [VALJEAN] Dość tych słów, macie tu Tysiąc pięćset by koić swój ból Pójdź, Cosette – żegnaj się Poszukamy szczęśliwszych miejsc Dzięki wam za Cosette Co z pamięci ulotni się wnet. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|