Leżysz na śniegu i czekasz Chłód jakby zamarzł, nie czujesz za wiele Z płatkiem, co spadam, krwawisz Przecież gdzieś muszą być oba te same
W półśnie zimowe pąki Całe są w pieśni cichej i nagiej Nade mną obłok mleka Wciąż najtrudniejszy jest tutaj brak ciepła nagle wiatr... śnieżna zamieć... iluzja... tańczy samotny w lampie płomień w sercu mam ogień płytki jest oddech, na palce chucham otul jak ziemię zimą biały puch zostań przy mnie już
Wełną okryty, idę Zgrzyta pode mną i brzmi jak zaklęcie Atramentowa skóra Szczypie i wołam, wiem, że tu jesteś
nagle wiatr... śnieżna zamieć... iluzja... tańczy samotny w lampie płomień w sercu mam ogień płytki jest oddech, na palce chucham otul jak ziemię zimą biały puch zostań przy mnie już
tańczy samotny w lampie płomień w sercu mam ogień płytki jest oddech, na palce chucham otul jak ziemię zimą biały puch zostań przy mnie jużTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.