La rynku, na aŭtobusnym prypynku, Miž babak i amataraŭ vina Stajała, niby z kazki Meterlinka, Da fiei ŭsia padobnaja jana.
Ja zrazumieŭ: zdziajsniłasia narešcie! Voś momant, dla jakoha varta žyć! Miž nami rezka milhanuła niešta I pra žyćcio my stali havaryć.
Pra toje, što vysokaja kvartpłata, Pra hrafik adklučeńnia vady. I što santechnik brudny i mardaty I viečna pjany, choć nie małady.
Pra toje, jak dažyć da kapramontu I pieražyć jaho pasprabavać. Pra toje, što u nas niama kamfortu, A ŭ Štatach jość: pa filmach ich vidać.
Ja zapytaŭ: "Nam, moža, pa darozie? Bo ja idu u ŽES daviedku brać. I, zhodna svaje hžečnaje pryrodzie, Hatovy Vas tudy supravadžać!".
I, heta ž tolki treba, Mnie nie šancuje spres: Jana išła u ŽREA, A ja išoŭ u ŽES!
U sercy ŭsio hareła, Choć kličcie MČS: Jana pajšła u ŽREA, A ja pajšoŭ u ŽES!
Ja ŭvieś afanareły, Ja azviareły ŭvieś - Pajšli vy ŭsie u ŽREA, A ja pajšoŭ ŭ ŽES. Pajšli vy ŭsie u ŽREA, A ja pajšoŭ ŭ ŽES.
Voś idziecie vy u ŽREA, A ja pajšoŭ u ŽES! Pajšli vy ŭsie u ŽREA, A ja pajšoŭ u ŽES! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|