Na pewnej wyspie zielonej od łez, mieszkał chomiczek co cierpiał na stres. Bo na atolu czarnym jak żal, żyła chomiczka co wolała cwał.
I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się.
Co noc jej dawał sygnały ogonkiem: mogę zostać twym małżonkiem. Lecz ona głucha na te zachęty, wolała chomika w morskich odmętach.
I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się.
Dla kogo chomikujesz usta swe? Dla kogo chomikujesz oczy swe? Dla kogo chomikujesz usta swe? Dla kogo chomikujesz oczy swe? Czy nie widzisz, że chomiczek kocha Cię...
Wziął się chomiczek, na sposób szalony. Buduje łódeczkę, już pędzi do żony. Lecz ona kocha innego. Morskiego amanta głębinowego.
I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. I nie spotkali się nie, choć wąsikami wyczuwali się. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.