Pewnego dnia oglądałem zachód słońca czterdzieści trzy razy - powiedział Mały Książę, a chwilę później dodał: - Wiesz, gdy jest bardzo smutno, to kocha się zachody słońca. - Więc wówczas gdy oglądałeś je czterdzieści trzy razy, byłeś aż tak bardzo smutny ? - zapytałem. Ale Mały Książę nie odpowiedział.
Kocham życie I powtarzam sobie za dnia to Kiedy widzę te słoneczne promienie Wierzę, ze ta magia zniszczy zło To co się dzieje Widzę nadzieję Że naprawię każdy błąd Choć w oczy wieje Drogi Aniele, w życiu nie chce odejść stąd (stąd) Stąd... Dobrze mi tu Nawet z tym bólem myśle co czuję Dobrze mi tu Kolejne cięcie, nie wiem czy przejdzie Ale dobrze mi tu Mamusiu nie płacz Nie mogę przegrać Będę dzielny, bez kitu
Nie spełniają się marzenia Fakt, marzenia się spełnia Nie chcę płakać do Księżyca znów A dzisiaj pełnia Kocham życie Ej, Gwiazdy, słychać mnie tam? Przeżyje wszystko Tylko proszę nie chce zostać sam Sam, tak zupełnie sam, jak palec Samotności się boję Śmierci nie boje się w cale Po policzku spływa łza Takiego obrazu się wstydzę Oto ja, Lasio Companija Ja dam radę bo widzę !
Nie zrozumiałem odpowiedzi, lecz mimo to zamilkłem. Wiedziałem dobrze, że nie należy zadawać mu pytań. Był zmęczony. Usiadł. Usiadłem obok niego. Po chwili milczenia powiedział jeszcze: - Gwiazdy są piękne, ponieważ na jednej z nich istnieje kwiat, którego nie widać... Odpowiedziałem: - Oczywiście - i w milczeniu patrzyłem na wydmy piasku w poświacie księżyca. - Pustynia jest piękna - dorzucił. To prawda. Zawsze kochałem pustynię. Można usiąść na wydmie. Nic nie widać. Nic nie słychać. Ale mimo to coś promieniuje w ciszy... - Pustynię upiększa to - powiedział Mały Książę - że gdzieś w sobie kryje studnię... Nagle ze zdziwieniem zrozumiałem to tajemnicze promieniowanie piasku
Kocham życie I powtarzam sobie w nocy to Kiedy przytulam mój sen do poduszki Czuję ciepło waszych rąk Trzymajcie kciuki byleby muki nie było A w bramce zong Tego nie chcemy po falach płyniemy Ale w końcu dojdziemy na ląd Choćby szło na nas tsunami Znajdzie się osoba co zasłoni Cię swymi plecami Co by się nie działo jestem również przy Tobie Przez te wersy nieśmiertelny nawet gdy będę w tym grobie już Zetrzyj kurz z ramki swojego szczęścia Idź braciszku po to wszystko co jest do wzięcia Sam jesteś dowodem swojego męstwa Nie udowadniaj nic nikomu nieważne co myśli reszta Nieważne, nieważne, nieważne, nieważne Pokażę Ci, że do przejścia są problemy każde Po policzku spływa łza takiego obrazu się wstydzę Oto ja Lasio Companija Ja dam radę bo widzę...
-Gwiazdy dla ludzi mają różne znaczenie. Dla tych, którzy podróżują, są drogowskazami. Dla innych są tylko małymi światełkami. Dla uczonych są zagadnieniami. Dla mego Bankiera są złotem. Lecz wszystkie te gwiazdy milczą. Ty będziesz miał takie gwiazdy, jakich nie ma nikt. - Co chcesz przez to powiedzieć? - Gdy popatrzysz nocą w niebo, wszystkie gwiazdy będą się śmiały do ciebie. I zaśmiał się znowu. - A gdy się pocieszysz zawsze się w końcu pocieszamy, będziesz zadowolony z tego, że mnie znałeś. Będziesz zawsze moim przyjacielem. Będziesz miał ochotę śmiać się ze mną. Będziesz od czasu do czasu otwierał okno, od tak sobie, dla przyjemności. Twoich przyjaciół zdziwi to, że śmiejesz się, patrząc na gwiazdy, wtedy im powiesz - gwiazdy zawsze pobudzają mnie do śmiechu.
Nawet w obliczu śmierci, przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.