Od dziecka We wnętrzu Tłumiony gniew W swej głowie On słyszał Morderstwa zew
Za młodu Rozpoczął Upadek swój Czerwona Krew pryska Na kuchenny stół
Miał zawsze czas By poznać je bliżej Najmocniej kochał je Kiedy były nieżywe
Od maja do kwietnia Osiem kobiecych ciał Gdy były już zimne Zabierał to, co chciał
Porzucał ofiary Dopiero, gdy był gotowy Ktoś kiedyś mu powiedział: „Ciało jest niczym bez głowy”
„Ciało jest niczym bez głowy” „Ciało jest niczym bez głowy” „Ciało jest niczym bez głowy” „Ciało jest niczym...”
Miał zawsze czas By poznać je bliżej Najmocniej kochał je Gdy były nieżywe
Gdy zabił swą matkę Zakończył pochód śmierci Odcięta krtań i język Wyrzucone do śmieciTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.