mi spada kamień z serca choć serce z kamienia nie chce się zmieniać, bo mam za mało do stracenia a matka ziemia? nasienia ocliła w korzeniach ozdobiła życzenia obojętnością w genach nadzieja matką głupich? nadzieją moją matką może powiesz mi matko, kimże był mój tatko to fakt, bo adoptowany przez muzykę byłem dusze dusiłem, kruszec kupiłem, ruszyłem siłę włożyłem tego więcej, niż gwiazd u góry równość nasza migocze tam gdzie tortury taka droga ta, na boga da bogata społeczność a ja sztacham się tym, co oni nazwali ucieczką na linii wroga jest finisz zobacz, kminisz chłopak? czy nie widzisz jak dokazują ci, ja wolę wyczilować, wyimaginować świat swój, duszę oddałem bractwu, wzbiłem się ponad bród.
i choć czuje się jak gówno czasami płótno na samym dnie butelki, równość nasza migocze w niebo choć trudność nad nami, w lód uderzamy klucz z wspomnieniami drzwi otwiera, a chłód łączy się z glebą /x2
nie byłem nigdy w stanach, to stany były u mnie w braw szumie biegałem po ulicach żmudnie, stuff lubię,jechałem na ryczałt - po płótnie, na stałe fifa cudnie koi mnie, brat dłubię w tych tekstach, lekka woń, tabletka, bron, karetka zgon, i potrzebuje więcej tego co jest w bletkach ziom a ja tu mieszkam człowieku, otwieram leszka, co? i we mnie pęka zło ej, tyskie się leje, cycki w dupę jebane na ekranach pokazują ma-marihuane te same zasady od dziesięcioleci, nie wiem co leci. nie powiem nic jak u spowiedzi muzyka to trip zajebisty? nie wiem. z serca listy, będą gwizdy jestem pewien was tu niszczyć nie chcę, niszczę siebie łapiesz bad trip - przede wszystkim mnie to jebie.
i choć czuje się jak gówno czasami płótno na samym dnie butelki, równość nasza migocze w niebo choć trudność nad nami, w lód uderzamy klucz z wspomnieniami drzwi otwiera, a chłód łączy się z glebą/x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.