Masz tu mocne combo, także w mig mi idź stąd, mamy proste motto jak Guilty Simpson. Nie zrozum mnie źle ale gdy mam powód biorę z kiosku XL i se dymam wrogów. To mój git styl, pakuję go w CD-R bo jak Kix beats mamy tu dla wacków smark. Bitch please, nie psuj dnia mi przez bębny, na których zamiast lśnić – ślinisz pojemnik. Daję PINCH topornym jak Boys do Beastie bo mam zwyżki formy przez Bols i bliskich. Biorę w leasing se blizny jak bloki na beat i jak ilis od bliźnich mam fochy na PiS. Chudy jak Mike Skinner daję tłuszcz na podkład, wczuty jak w rodzinę chwalę brud jak Bonhart. Nie zrozum mnie źle ale parol masz jeśli bogów masz tam skąd dawno ich wynieśli. Chłopaki, no kurwa, nie róbcie kina: te rapy jak Mustak są tanie na bilard wolę pójść se z niunią niż dać Wam na progres. Może stwórzmy Urząd do Zwalczania Skostnień? Jestem z ulic, gdzie goni się wszystko i nic, lecz nie będę o tym mówić bo pierdolić sztryms. Niezależni jak wzięty przez punks pustostan. Bez amnezji, choć skręty plus alk czuć w oknach. Nie wymieniaj tych ksyw jak jest kontekst wredny… Wycierasz nimi pysk? Masz contest pewny. Nie zrozum mnie źle: kocham polski hip-hop ale ziomuś: 5G to widziałeś w ‘’Half Baked’’. Jak Dave grał rapera to jak Ty z tą ifką ( jakbym chciał Ci dojebać to bym dodał ‘’dziwko’’). Robię rap dla mcs, nie masz niż to wyżej: wolę świat według lepszych niż Vinstrol słyszeć. Wyjdź mi stąd, zanim mocno klawy przedmiot zwolni spust i in vitro wpuści ołowiany embrion. Robię rap dla mcs, którzy dając głos w mediach na pytanie o scenę czają, mając ją w rękach. To jest nasz punkt widzenia ( coś jak środek tarczy ), jeśli dasz Shure nam… siemasz, jakbyś poległ w dartsy. Biorę 2 i 8, klaszcząc traiam dychę, zera spierdalają jak przed komornikiem. Biorę stal i oślep ową juchy pozbawiam. Jestem ośle jak Mojżesz: mową w ludzi tu traiam. Dziękuj Bogu, że nie chce mi się przejść do czynów… Może nie od razu morze, ale Twoje bloki? Przymus. To jest joint o pozorach, które zwodzą jak Mensa, mam od tego iloraz, żeby z mocą je besztać W rapie zawsze daję siebie, nie koncept Lexa. Gdy w player wrzucam Ciebie wieszam poster z X-Files. Nie zrozum mnie źle – możesz wciskać to gnojom ale ja pierdolę łeż i w grze wolę Cię zdjąć. Odpadasz po pierwszej szesnastce na dziś dzień ale ja – znając zwyczaje – wpadłem na dłużej z litrem. Jak posiedzę dwie doby będziesz błagał o ciszę… Pomyśl na co się zgodzisz, żebym kurwa wyszedł. Jeśli, cudem, dotarło, to wiesz co przeżywam gdy z kolejną dekadą słyszę ten sam klimat. I nie chodzi nam o to, że to ten sam temat: chodzi o to tym kotom, że Wam klęka bajera.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.