Znów leję wachę na blok, a flow wypierdala z klatek Kładę kawę na szkło, bo stoję tu jako raper I łap blachę na wlot, gadasz z wyklętym asem Co lata se po tej planszy jak Jay z Nasem Japa jak coś, mam lepiej jak niż w S klasie Wiozę z bitem mój sztos, mam moc, jak ona latem No siema Pez, lowelasie Co tam w koce na wiosnę kocie, kurwa latex? Jebane szmaty nie wkręcą mi opcji legendy Jest jak widać - gryzą krawężnik Zanim butem dotknę ziemi mam w słuchawkach "Shot Yourself" I jedyne co mnie od niej dzieli to twój kark i jęk Nie mogę przestać, choć zdycham po sesjach z kartką Jest jak słychać, mam wejście jak ich wyjścia na balkon Nie mogą znieść, że mam świętą rację #be bygone Wita barierka ich stracą, czy będzie hardkor Ty i mam w chuju czy spadną jak fochy i Hip Hop Jestem tu zuchu, robię rap, pierdolić wszystko Jeden element plus bit, Laik rób destroy Przeż ten vibe wyszyła naszych do Kingston Podziemie to Laik, stoją za mną jak palmy w Kali Zwarte kohorty kontra hordy świń Szyk od linijki i tak stoją moi fani Wasi biegną z pochodniami, moi jak ja, wasi jak wy Laik jak Vadim w "Black is the night" Słowianin na zimnej plaży dla każdej z raz Klasyk! Nie oczekuję platyn za wkład Chcę tylko nowej twarzy która zabierze mi majk Jak zwykle w tej grze, rozpierdalam jointem Jak chciałem coś powiedzieć, to już przestałeś, proste
Kiedy my wrzucamy dziś następny Level Up Nie masz już sił by stłamsić nas Huk nie pozwoli ci spokojnie spać Byś zmienił hip-hop czy zmienił was Bo fame, nienawiść, zysk, pasja, moc, zajawka, styl Klasyk jest jeden leczy my mamy chwyt Level Up
Zajawka, styl
Wjeżdzam lepszy znow z tym, znowu o poziom Coś jak kleksy z nie twojej krwi w twoim dojo, Moje ex nie mogą stworzyć podstaw pod związek, Nikt w Polsce jak ja bo nie ma nikogo po mnie, Debiutanci robią wjazd, dinozaury comeback, I znowu facepalm - wytwórnie mają problem, Jak mają kurwa nie mieć bujają się ze żłobkiem, A żłobek sobie patrzy jak Fokus ssie Dorotce, Żłobek się nauczy i odjebie podobnie, Bo będzie w chuj za głupi na rap jak już dorośnie, Najsłabszy z Polski jest wciąż Kraków, Jeden Eripe nie robi wiosny po piętnastaku, Prosto to Elbląg ale liczę na Wrocław, Sitek kocie podpisz deal, na refrenach starosta, I czekam na ten sztos, i wydam na to kwit, Gdybym nie był stąd bałbym się takich jak my
Kiedy my wrzucamy dziś następny Level Up Nie masz już sił by stłamsić nas Huk nie pozwoli ci spokojnie spać Byś zmienił hip-hop czy zmienił was Bo fame, nienawiść, zysk, pasja, moc, zajawka, styl Klasyk jest jeden leczy my mamy chwyt Level Up
Moja chata jest jak methlab - uzależnia, Jak wpadasz, zawsze wracasz #pierwiastek szczęścia, Mieszka tu raper jak coś, lepsza wersja, Tego czym chciałeś być, ale nie było miejsca, I pytasz jak to jest wkurwić całą grę, Ja nie dam sobie wmówić, że chmury sprowadzą deszcz, Pozwól mi nie mówić nic nad kielonem, I się cieszę że tu jesteś, tak jak ty, że przecież możesz Mówię co myślę, ty myślisz jak ja, Pierdolę konkurencję, jestem jej konkubentem, Ty, ostatni mc, który nie zgubił jaj, I za to mnie kurwa lubisz jak znów umywasz ręce, Nigdy tu nie miałeś jak ja I jakbym Cie nie nawidził to nie życzę Ci tych jazd, Dziś o tym słuchasz i palą się radia w autach, I jak bierzesz ze mną bucha to za chuj nie ogarniasz
Kiedy my wrzucamy dziś następny Level Up Nie masz już sił by stłamsić nas Huk nie pozwoli ci spokojnie spać Byś zmienił hip-hop czy zmienił was Bo fame, nienawiść, zysk, pasja, moc, zajawka, styl Klasyk jest jeden leczy my mamy chwyt Level Up 2xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.