Czy to są schody Czy to wielki przeszkód tor Do nieba sezonowych gwiazd Bierzesz gitarę I opuszczasz jedną z nor Gdzieś w jednym z bezimiennych miast
Tak się zaczyna bieg W scenerii ciągle podłej Dokoła sztuczny śmiech Brodłej, swojski Brodłej
Pniesz się do góry Nagle słyszysz dziwny szmer Ktoś tuż za tobą ciągle lazł Z pozycji słusznych Robi z ciebie wała kier Przegraną kartę w walce klas
I to jest właśnie to W scenerii ciągle podłej Nieustający show Brodłej, swojski Brodłej
Rozbłysły światła Osiągnąłeś to co chcesz Panienkom lecą łzy jak groch Jesteś na szczycie I nareszcie dobrze wiesz Jak może być wysoko dno
I tak do końca grasz W scenerii ciągle podłej Co chciałeś - to i masz! Brodłej, swojski BrodłejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.