Triumf śmierci W sercu twej Mekki płonie Gomora Ku niepamięci Brud spłynie w usta tych co przyjdą po nas
Ku nienawiści Niech strawi wszystko co jeszcze oddycha Niech strawi nas powódź Niech strawi nas plaga Niech strawi głupota i pycha
Czas nigdy nie miał znaczenia Niczym skarlałe ramię wieczności Narodzony ze strachu człowieka W smrodzie i głuchej ciemności
Nigdy nie dbał o człowieka Ale to człowiek nadał mu imię I kiedy człowiek się spopieli To czas, sam w sobie przeminie
Szukałem odpowiedzi Jasności na kresach otchłani I o tyle jestem głupszy Teraz wiem że nie ma tam granic
Wszechświat nie szuka zapłaty Nie chce niczego, co możesz mu oddać On pragnie straty jak sztorm, jak ocean Nie musi walczyć by cię pokonać
To triumf śmierci To głuchy śmiech i sarkazm żywiołów To bezradna klęska życia Marny powrót do popiołówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.