Moi Kumple już załapali się na rodzinny pociąg Siedziałem sam na pustym dworcu z jakimś kotem i wilgocią W życiu raz cesarza Qianlonga tron raz fotel z mebli Bodzio
Relacje damsko-męskie są jak łoniaki teriera Z dupy i pokręcone ciężko zgłębić je od zera Myślałem, co zrobiłem źle czemu samotność tak doskwiera I kiedy mój miłości pociąg wróci jak bumerang Ale on sam swój rozkład jazdy wybiera
[Refren]: Czasem dostajemy w łeb tępym kijem samotności Uczymy się, że sukces mierzy się głównie miarą miłości Dobrze jest oprzeć na pasji swą pracę Za jedno i drugie kompromisami płacę
Można myśleć, że Everest to te auta, fury, domy Zielona trawa, kominek rozpalony Biały sweter w serek, ciepły sedes, lajków tony Mercedes i teakowy kredens na gibony
Być może Johny to Twe korony łap je Tutaj każdy się na inne szczyty drapie Nie Was psikać świętą prawdą jak Boga parafie Ale w pustym ogrodzie nadepnąłem raz na grabie
Czasem dostajemy w łeb tępym kijem samotności Uczymy się że sukces mierzy się głównie miarą miłości Dobrze jest oprzeć na pasji swą pracę Za jedno i drugie kompromisami płacęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.