LJN - SENS
1. Nie pytaj mnie o przeszłośc bo jest ona okrutna, A życie jest kruche jak pięciowieczne płótna. Wie to ten który stał na samym skraju I widział tylko ciemność a nie drogę do raju. My żyjemy w tym kraju gdzie kto może to kradnie, A więcej bierze ten kto robi to legalnie, Wiem brzmi fatalnie lecz takie są realia, A życie jest jak talia nie rozda samych asów. To Polska ziomalu, a nie kraina snów. Czas wyjść z letargu i spojrzeć prawdzie w oczy. Kto jaką drogą kroczy? Ty raczej nie ogarniesz! Bo tam gdzie teraz światło potrafią ukryć kłamstwo. Gdzie prawda gdzie sens? Gdzie rap teraz jest? Gdy wstaje nowy dzień, witam go kolejny wers, Odpalam teraz czalam, wyrzucam słowo stres.
2.
Do czego to dochodzi, że ziom okrada zioma, A przyjaciół się mierzy na skalę tak jak towar? Dziś nie wystarczy browar by dobrze się zabawić, Ty wolisz ściągnąć rajkę, szkoda, że swe życie, Spalasz jak zapałkę. Ja chcę od tego uciec jak Rusto Karinen, Nie jestem temu winien, że żyjemy w tych slumsach, Gdzie ulice podwórkiem na którym dorastamy, A szelest priorytetem on zrealizuje plany, Spójrz na moje organy, są na wykończeniu, Tak prowadzi nas życie z milionem problemów, I nie chodzi tu ziomek o brak plnów, Bo nigdy ich nie miałem, lecz mam coś lepszego, To styl który daję, on leci na pętli, Dla ulic, podwórek i chłopaków z osiedli. Jesteśmy ludem tęczy, więc dlaczego nas dzielisz, na gorszych i tych lepszych? Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|